Blog

Dobre tłuszcze, złe tłuszcze, tłuszcze trans i cis – łamiemy konwenanse

Posted On 20 lutego, 2021 at 4:34 pm by / No Comments

Zimowy okres, chłód na dworze z pewnością wpływają na naszą dietę. Jemy bardziej kalorycznie-tłusto. Porozmawiajmy więc o tłuszczach. Tłuszcze to estry glicerolu i kwasów tłuszczowych, w najprostszym podziale wyróżniamy tłuszcze nasycone i nienasycone. Nasycane to głównie tłuszcze zwierzęce, o stałej strukturze, konsystencji, stabilne termicznie, natomiast nienasycone są to odpowiednio tłuszcze roślinne, płynne, labilne. Nienasycone mogą występować w dwóch konfiguracjach, cis i trans. Teraz ważne jest to, aby porównać właściwości tych tłuszczy w różnych izomeriach.

Konfiguracja determinuje kształt cząsteczki i tak reszty kwasów tłuszczowych o konfiguracji trans mają kształt liniowy, zaś o konfiguracji cis w uproszczeniu kształt litery „V”. Kształt cząsteczki wpływa na jej właściwości. Można rozumieć to w ten sposób, że liniowy układ powoduje, że cząstka jest sztywna, nie ulega zmianie, a przypadku izomerii cis przeciwnie. Inna budowa determinuje odmienne właściwości substancji, cząsteczki. Teraz przejdźmy do meritum, czyli właściwości: tłuszcze te upośledzają komórki naszego organizmu! Udowodniono, że odpowiadają za choroby układu sercowo- naczyniowego, wysoki poziom cholesterolu, udar mózgu, choroby wzroku, przyczyniają się o depresji, choroby Alzheimera i wielu innych zaburzeń. Jak to się dzieje, że upośledzają komórki?

Komórki organizmu zbudowane są z różnych składników, między innymi z cząsteczek tłuszczy. Spożywane tłuszcze są więc elementem potrzebnym do budowy komórek. Tylko problem na tym, jaki to rodzaj tłuszczu jest tym budulcowym materiałem. Najgorszy jest fakt, że organizm nie rozróżnia tłuszczy na konfiguracje cis i trans, wbudowuje do komórek tłuszcz jaki mu dostarczono. Tłuszcze trans, gdy staną się częścią błon komórkowych utwardzają je w uproszczeniu, tym samym powodują, że ta jest mniej płynna, ma ograniczoną wymianę substancji, komórka jest mniej aktywna, a co za tym idzie różne nieprawidłowości na poziomie komórkowym. Idąc dalej, na każdym poziomie nawet narządów, co oczywiście jest bardzo niekorzystne, może mieć poważne konsekwencje. Szczególnie niebezpieczne są dla kobiet w ciąży, dzieci. Ale można zadać sobie pytanie gdzie ukryte są te tłuszcze, co jest ich źródłem w naszej diecie, gdzie na opakowaniu będzie informacja o tłuszczach trans i czemu często przypadkiem wybieramy najgorszą możliwe wersję tłuszczu? W Polsce nie ma obowiązku informowania konsumenta o zawartości tych tłuszczy na opakowaniu. Ale niektórzy producenci piszą „tłuszcz częściowo utwardzony”, tłuszcz całkowicie utwardzony, tłuszcz poddany uwodornieniu. Jeśli producent nie napisał tych wyżej wymienionych tez, możemy tłuszczy trans szukać w produktach pod nazwami wszystkich tłuszczy roślinnych , a przede wszystkim tłuszcz palmowy, margaryna, roślinny tłuszcz, masło she. Jest także zależność, że im bardziej przetworzony produkt, tym często ma więcej tłuszczy utwardzonych. Można często zakładać, że sklepy ze zdrową żywnością, sprzedają właśnie taką, pozbawioną szkodliwych dodatków, dobrą żywność i pozbawioną trans artylerii spożywkę jednak okazuje się, że nie. Tłuszcze trans prosto z Eko sklepu: kostki rosołowe, chipsy smażone np. na słoneczniku, masła orzechowe, prażone orzechy, oleje nie przechowywane w lodówce, popularne chleby z samych ziaren i orzechów (uznawane za bardzo zdrowe). Gdzie jeszcze? Naturalnie występują w mięsie, maśle (te wersje są jednak uznane za korzystne), a niezdrowe, sztucznie utwardzane tłuszcze znajdziemy w produktach takich jak: pseudo czekolady, pączki, żywność przetworzona, gotowe dania, frytki, margaryny, miksy tłuszczowe, pieczywo, chipsy, ciasta, ciasteczka… chrupiące smakołyki to źródła tych tłuszczy… a tak wszystkim nam smakują… ale pewnie każdy chciałby raz na jakiś czas zjeść dobrego pączka, frytki czy kotleta z chrupiącą panierką. I nawet „trzeba” czasem zjeść coś niezdrowego, dopuszcza się taki zabieg nawet w profesjonalnej dietetyce, a tak zwany „Cheat day” czyli np. jeden dzień w tygodniu na słodycz czy małe co nieco nie zaburza planowanej terapii. Ale czy da się spowodować, aby słodki pączek był zdrowy? Czy frytki mogą być korzystne wpłynąć na zdrowie? Oraz czy pizza może nie zaburzać naszych kilogramów? Pierwsza i najważniejsza kwestia to to, że trzeba zawsze przygotowywać produkty na właściwych tłuszczach. Smażymy tylko na tłuszczach stałych czyli smalec, łój, masło klarowane, olej kokosowy nawet jeśli na oleju słonecznikowym czy innym w plastikowej butelce pisze „do smażenia” nie należy tak postępować.

SMALEC GĘSI 720 ml – DESMAL

Dusimy na maśle klarowanym, oliwie z oliwek.

Do sałatek używamy tłuszczy o konsystencji płynnej- wszystkie niemal oleje roślinne, ja jednak ukochałam sobie olej konopny, na którym też robię domowy majonez, polecam każdemu. Idąc dalej, do kanapek możemy użyć wszystkich tłuszczy, mnie osobiście jednak najbardziej odpowiada masło klarowane, którym zajadam się codziennie i gdy potrzebuję szybkiego zastrzyku energii- zjadam wielka łyżkę masła i do przodu!

Druga kwestia to jakość kupowanych produktów, niech one będą żywe, ekologiczne, prawdziwe! I trzecie ostatnie, sposób wykonania definiuje czy produkt jest zdrowy czy szkodliwy, a nawet trujący. Co więcej frytki można zrosić smalcem gęsim z przyprawami i upiec w piekarniku zamiast w traktować głęboką fryturą. Pączki można zrobić w dowolnej kombinacji smakowej na dobrej mące orkiszowe, upieczone w piekarniku, z prawdziwą konfiturą z róży, aby były bardziej korzystne, pizzę natomiast zrobić w domu z prawdziwym serem, warzywami i dobrą oliwą czosnkową i wszystko już nabiera barw zdrowia. Zawsze od początku przyrządzony „fast food” w domowej wersji będzie tak zwanym slow food’em- czyli jedzeniem robionym od podstaw- (tak zwane „wolne jedzenie”) i nie znaczy, że będzie zły czy niekorzystny, wręcz przeciwnie. Osobiście uwielbiam domowe burgery z mięsa z dzika, pizzę ze szpinakiem, czy hot doga z dobrym kabanosem, w takiej wersji żywność nazwana „fast foodową” naprawdę może zachwycić smakiem, jakością i zdrowotnością.

Mąka orkiszowa jasna typ 650 – 1kg

Warto zaznaczyć, że unikając żywności smażonej i wysoko przetworzonej zmniejszymy znacząco ilość tłuszczy trans w diecie. Nie bójmy się dobrych tłuszczy, a te o izomerii trans usuńmy możliwie z naszej diety. Pamiętajmy także, że nigdy człowiek wcześniej nie spożywał takiej ilości tłuszczy utwardzonych (tłuszczy trans) jak dzisiaj i z pewnością nie siał rzepaku po to, aby później go utwardzić w sztuczny sposób w specjalistycznej fabryce i stworzyć z niego jakże „zdrową” margarynę, aby w efekcie „uchronić” swoje serce przez „negatywnym” cholesterolem. Czy organizm człowieka jest przystosowany do spożywania przemysłowo wytworzonego jedzenia, czy jest w stanie uniknąć negatywnego wpływu tłuszczy trans na zdrowie?

Te pytania zostawiam Wam czytelnicy mojego bloga, pozdrawiam,

Klaudia Cwajna, Naturoterapeutka

Dodaj komentarz